Dlaczego kolej ma mały udział w transporcie?
Z jednej strony kolej ma w Polsce całkiem spory potencjał, z drugiej jest niekonkurencyjna. Dlaczego tak się dzieje? Warto przyjrzeć się temu zagadnieniu.
Istnieją różne przyczyny, mniej i bardziej realne. Samo PKP Cargo obwinia o to faworyzowanie przez władze transportu drogowego. Przynajmniej tak powiedział Maciej Libiszewski, prezes PKP Cargo podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
W ramach tej samej wypowiedzi mogliśmy usłyszeć, że winne są dużo niższe opłaty dla samochodów ciężarowych. W ich przypadku dzienny koszt przejazdu w systemie winietowym w tym wypadku wynosi 27zł za dzień, w przypadku pociągów towarowych jest ona nawet 16-17 krotnie wyższa i wynosi 476zł za dobę.
Jako inne problemy transportu kolejowego wskazuje się również częste remonty torów na dużych odcinkach. W skrajnych przypadkach trasa potrafi się wtedy wydłużyć nawet z np. 100km do 400km. Dodatkowo warto zauważyć, że PKP Cargo posiada problemy z UOKiKiem – który nakłada na nie spore kary rzędu nawet 60-80mln zł.
Innym problemem jaki dotyka polskiego transportu kolejowego są wieloletnie problemy ze skutecznym zarządzaniem – winna jest skostniała post PRL-owska kadra managerska, która nie zna nowoczesnych metod zarządzania.
Co ciekawe główny gracz na naszym rynku czyli PKP Cargo inwestuje we flotę samochodową, która będzie wsparciem dla PKP Cargo – tak aby ta firma mogła świadczyć kompleksowe usługi. Należy zwrócić uwagę, że przed liderem polskiego transportu kolejowego jawią się pewne szanse – nie dawno zostały podpisane duże kontrakty z Tauronem oraz Eneą.
Bardzo możliwe, że dzięki pewnym zmianom PKP Cargo poradzi sobie w ramach naszego wewnętrznego rynku. Pytaniem jest czy da radę konkurować na sąsiednich rynkach? Ważnym pytaniem jest również to, czy nawet rozwiązaniem problemów lidera polskiego rynku transportu kolejowego rozwiąże bolączki tej gałęzi transportu?